Gałkówek w latach I wojny światowej

Po zakończeniu bitwy pod Warszawą i Dęblinem we wrześniu–listopadzie 1914 roku, Stawka (rosyjskie naczelne dowództwo) rozpoczęła przygotowania do operacji w głąb Niemiec, planując jej rozpoczęcie na 14 listopada. Dowództwo niemieckie rozszyfrowało plany operacji przekazywane do wojsk radioszyfrogramami i przerzuciło 9 Armię (dowódca gen. August von Mackensen) z rejonu Kalisz – Częstochowa na północ w rejon Toruń – Jarocin w celu uderzenia w styk 2 i 5 Armii rosyjskiej, wyjścia na ich tyły i okrążenia. Grupa Operacyjna Woyrscha, wzmocniona następnie przez 2 Armię austro-węgierską wraz z korpusami Landsturmu – „Posen” i „Breslau” – miały utrzymywać front. Północne skrzydło operacji miał ubezpieczać Korpus „Thorn”. Uderzenie planowano przeprowadzić siłami Grupy Uderzeniowej 9 Armii (155 tys. żołnierzy i 960 dział) oraz Grupy Wspomagającej (bez grupy gen. Woyrscha i 2 Armii austro-węgierskiej liczącej ok. 124 tys. żołnierzy i 480 dział). 1, 2 i 5 Armie rosyjskie liczyły ok. 367 tys. żołnierzy i 1260 dział.

Niemcy od chwili ataku, czyli od 11 listopada, powoli, lecz systematycznie posuwali się naprzód. Cały czas posiadali w swoich rękach inicjatywę strategiczną. Natomiast Rosjanie to atakowali, to wycofywali się, zmieniali kierunki, męcząc bardzo swych żołnierzy.

Niebawem walki przeniosły się bezpośrednio w rejon Łodzi, ważnego ośrodka przemysłowego i komunikacyjnego. Historycy uważają operację łódzką za pierwszy przykład blitzkriegu w działaniach wojennych. Boje o Łódź przeszły także do historii za sprawą wykorzystania w nich przez Rosjan po raz pierwszy w tej części frontu samochodów pancernych.

Niemcy zdobyli Brzeziny i Koluszki, następnie osiągnęli rejon Piotrkowa; pomimo prób nie opanowali natomiast Skierniewic i Pabianic. Na wielu odcinkach frontu boje przeistoczyły się w walkę pozycyjną, w oparciu o linie okopów rejonie Aleksandrowa, Zgierza i Strykowa.

Do niezwykle zaciętych walk doszło w rejonie Gadek Starych (21-22 listopada). Zagrożone odcięciem oddziały niemieckie – grupa uderzeniowa gen. Reinharda von Scheffera – uniknęły klęski dzięki samodzielnej akcji gen. Karla von Litzmanna, dowodzącego 3 Dywizją Gwardii (w składzie grupy gen. Scheffera). Wsławił się on przedarciem się przez linie wroga i zdobyciem Brzezin, za co został okrzyknięty „Lwem spod Brzezin”.

Pod koniec listopada boje o Łódź przybrały charakter walk pozycyjnych. Wskutek przysłania niemieckich posiłków z Zachodu gen. Mackensen postanowił jednak wznowić natarcie na rosyjskie pozycje. 30 listopada Łódź została ponownie ostrzelana z niemieckich armat. Poważnie zniszczono centrum miasta. Byli zabici i ranni. Jednocześnie trwała ewakuacja rosyjskich urzędników. Ostatecznie Niemcy wkroczyli do opuszczonego przez nieprzyjaciela miasta 6 grudnia. Front ustabilizował się na linii rzek Bzura-Rawka-Pilica-Nida.

Wprawdzie Niemcy zajęli Łódź, ale nie udało im się ostatecznie pokonać Rosjan. W walkach pod Łodzią straciło życie ok. 200 tys. żołnierzy: 110 tys. armii rosyjskiej oraz 90 tys. niemieckiej i austro-węgierskiej. W każdej z nich służyło tysiące Polaków.

Generał Max Hoffmann, jeden z autorów niemieckich planów wojennych na froncie wschodnim, oceniał że: Wyprawa na południe Królestwa Polskiego jest, moim zdaniem, najpiękniejszą operacją z całej wojny. Pod względem operacyjnym należy o wiele wyżej niż Sztymbark (czyli Tannenberg), czy inną zwycięską bitwę na wschodzie, stawiać uderzenie z Krakowa na Wisłę, w celu ulżenia sprzymierzeńcom, odwrót na Częstochowę, przerzucenie stąd armii do Torunia oraz ponowne uderzenie na prawe skrzydło ścigających Rosjan. Naczelne Dowództwo zmarnowało niestety sposobność do przeobrażenia tej pięknej operacji w rozstrzygające powodzenie.

W tamtych dniach zacięte walki stoczono także na polach Gałkówka. Zginęło w nich około 800 żołnierzy niemieckich i rosyjskich. Ich mogiły znajdują się w lesie gałkowskim i w Pustułce (las nad rzeką Mrogą pomiędzy Gałkówkiem-Kolonią a Witkowicami). Tu dowodził wojskiem niemieckim generał Karl Litzmann. Dla upamiętnienia jego brawurowego kierowania wojskiem jesienią 1914 roku, w kwietniu 1940 roku Niemcy nazwali Łódź Litzmannstadt, a Brzeziny – Löwenstadt (miastem lwa).

O ciężkich losach mieszkańców Gałkówka świadczy natomiast napis wycięty w korze potężnego buka rosnącego w lesie gałkowskim: „ROK 1916 – rok nędzy i niepokoju”.

Zachęcamy do obejrzenia galerii zdjęć.

Do pobrania: Raport z inwentaryzacji cmentarza